Savage Fantasy! Dolina

Posted by Konrad | Posted in , , | Posted on 16:07

Rozdział Pierwszy: Dolina

Dolina

Ogólnie

To odcięty od świata związek miast pod przewodnictwem Rady Kolindara otoczony jest ze wszystkich stron nieprzebytymi górami. Do tej pory nie cierpieli na żadne większe problemy. Nie jest to wystarczająco żyzny lub bogaty w surowce obszar, aby silniejsze państwa poświęcały mu uwagę. Dzięki temu oraz zasadzie neutralności i nieangażowania się w konflikty przez blisko pięćset lat udało się Dolinie zachować niezależność. Jest to również miejsce, gdzie schronienie znajdzie każdy komu tylko uda się przejść przez góry.

Dolinę przecinają liczne rzeki spływające do Jeziora Bajran leżącego w samym centrum Doliny. Stanowią one główną linię transportu oraz wyżywienie dla sporej części mieszkańców. Dzięki ich chłodnym wodom można dotrzeć niemalże do każdego znaczącego miasta.

Typowym widokiem są również mosty. Większość miasteczek powstała właśnie w pobliżu przejść i brodów przez rzeki. Trzeba mieć też odłożoną odpowiednią ilość pieniędzy na myto, gdyż jest ono bezwzględnie pobierane przy każdym moście. Strażnice znajdują się najczęściej w murach miasta, tak samo jak mosty. Mytnicy są bezwzględni, gdyż ich pensje, tak samo jak stan mostu zależą od tego, ile udało im się zebrać pieniędzy.

Cały Związek Miast Doliny leży nad wodą. Trudno znaleźć wioski oddalone o więcej niż o jeden dzień drogi od koryta rzeki, a nawet jeżeli to znajduje się nad jednym z licznych jezior lub oczek wodnych, więc podróżując wzdłuż szlaków wodnych bez problemu dostanie się nocleg oraz strawę na koniec każdego dnia podróży.

Tereny leżące z dala od koryta rzek są w większości niezamieszkałe przez ludzi. Dominują tam leśne gobliny, które zepchnęły elfy w najbardziej niedostępne tereny. Knieje oraz puszcze cieszą się wśród tubylców kiepską reputacją nie tylko z powodu napaści goblinów. Dwieście lat temu doszło do pogromu w nadrzecznych miastach. Zginęła wtedy większość elfów z Doliny. Ci, którym udał się przeżyć, uciekli do lasów a teraz każdej wiosny drużyny elfickich wojowników napadają na odosobnione wioski i miasteczka. Trwa to aż do przesilenia letniego, kiedy to rozpoczyna się żałoba po zmarłych w pogromie. W miejscowym dialekcie elfickiego te najazdy nazywają się „Ratsia” i każdy z mężczyzn musi wziąć udział w jednym przynajmniej raz w życiu, aby zostać pełnoprawnym obywatelem, czyli Soturi.

Mieszkańcy

Dominującą rasę w Dolinę stanowią ludzie. Osiedlają się wzdłuż życiodajnych rzek, tam polują, uprawiają ziemię, handlują oraz kłócą się między sobą. Luźna struktura związku pozwala na zwady między członkami, jednocześnie nie narażając całości na rozpad, a żadne z miast nie ma wystarczającej siły militarnej, aby zjednoczyć pozostałe bez uciekania się do pomocy z zewnątrz.

Większość mieszkańców jest potomkami przybyłych przed trzema setkami lat osadników. Zdążyli już przywłaszczyć sobie tę ziemię, więc wszyscy uważają to za swoją ojczyznę. Typowy mieszkaniec Doliny jest niezbyt wysoki (170 - 175 cm), krzepki oraz wytrzymały. Od najmłodszych lat uczy się dzieci bez względu na płeć walki, gdyż napady elfów stanowią ciągłe zagrożenie, a miejscowi wyznają zasadę – lepiej zginąć w walce, niż wpaść w ręce elfa. Ludzie są ostrożni wobec obcych osiedlających się na ich terenie, jednak uprzejmi dla podróżnych. Nieufni są jedynie wobec półelfów i niepijących. Każdy jednak może zasłużyć na powszechny szacunek ciężką pracą oraz tęgą głową.

Kolejne pod względem liczebności są krasnoludy. Doskonale dogadują się z miłującymi pracę i alkohol ludźmi, więc niczym niezwykłym nie są całe dzielnice zamieszkałe przez brodaczy, jak pieszczotliwie nazywani są tutaj krasnale, sąsiadujące z ludzkimi na równych prawach.

Krasnoludy stanowią trzon gildii rzemieślniczych oraz górniczych. Większość mieszka w miastach, jedynie konserwatywni członkowie społeczeństwa mieszkają dalej w podziemnych halach w górach, z których wyniosła się większość rodów. Na ojczystym terenie pozostały jedynie pojedyncze osady walczące o przetrwanie niemalże każdego dnia. Ciekawym jest fakt, że krasnoludom nie wolno rozmawiać na temat swojej ojczyzny z obcymi, nawet tej samej rasy. Powstało za to wiele sag opowiadających o Wygnaniu, nie są jednak śpiewane, lecz jedynie zapisane w starorunicznym piśmie. Znajdują się w księgach ukrytych w skarbcach największych rodów i stanowią jeden z największych skarbów oraz zaszczytów każdego z nich.

Z innych ras jedynie gnomy odgrywają jeszcze jakąś znaczącą rolę. Stanowią oni elitę spośród rzemieślników, polityków, zarządców czy kupców. Ich analityczne umysły prowadzą związek ku świetlanej przyszłości. Obsesyjne dążenie do wiedzy prowadzi ich jednak równie często na szczyt ukrytych wśród cieni organizacji. Największą spośród znanych są Bibliotekarze, poszukujący najrzadszych i najcenniejszych ksiąg na całym świecie. Podobno ich główna skarbnica znajduje się w górach Doliny w jednej z opuszczonych cytadel krasnoludzkich. Niektórzy nawet mówią, że brodaci specjalnie opuścili swoją ojczyznę, aby utworzyć największą na świecie skarbnicę tajemnej wiedzy.

Słowo należy poświęcić jeszcze miejscowym elfom. Różnią się one od swoich pobratymców z innych stron świat białymi niczym śnieg włosami, niebieskimi oczyma oraz rozbudowaną jak na elfa sylwetką. Nie mają też w zwyczaju oddawać się magii oraz badaniom. Ich żywiołem jest walka. Całe społeczeństwo podporządkowane jest zdobywaniu coraz to większej sprawności bojowej. Poszczególne rody specjalizują się w określonych technikach walki, np. ród Nouli po mistrzowsku opanował wykorzystanie łuków w walce, jak i ich produkcję. Trudno powiedzieć ile dokładnie jest elfów, jednak z całą pewnością jest ich najwyżej czwarta cześć ludzkiej populacji Doliny. Od przesilenia letniego, aż do równonocy za dnia chodzą z twarzami umazanymi popiołem. Ich wioski ukryte są pośród kniei i jak do tej pory nikomu nie udało się powrócic z wyprawy do jednej z nich. Najczęściej odnajdywane są jedynie ich ciała.

Ustrój społeczny

Na terenach dorzecza nadrzędnym quasi państwem jest Związek Miast, w którym każdy kanton posiada swojego przedstawiciela. Spośród delegatów wybierana jest Rada Kolindara (nazwa wzięła się od nazwiska człowieka, który zjednoczył osadników w walce z elfami, bohatera Doliny) decydująca w sprawach najważniejszych jak: wojna, wojsko, podatki; ustalająca ogólne normy prawne oraz opłaca Pograniczników.

Poszczególnie miasta i miasteczka różnią się między sobą, lecz dominuje oligarchia. Przybiera ona formę majątkowej (najbogatsi decydują o losach miasta) lub rodowa, gdy stare rody walczą między sobą o wpływy. Wioski oraz miasta nieposiadające przedstawiciela podlegają najsilniejszej osadzie kantonu lub bezpośrednio Radzie Kolindara.

Chłopi w większości są wolni lub czynszowi. Nie wykształciła się warstwa rycerska, ich rolę pełnią Pogranicznicy, drużyny rodowe oraz najemnicy. Większośc mieszkańców odnosi się z jawną nieufnością wobec osób chodzących z bronią po miastach. W wielu karczmach osobnicy tacy nie zostaną obsłużeni do czasu, aż nie zdadzą do depozytu swojego uzbrojenia. Inaczej sprawa wygląda z pancerzami, których noszenie uchodzi za coś na wzór wizytówki i reklamy pozwalającej odróznic żołnierzy od zwykłych, w domyśle uczciwych, ludzi.

Miejsca

Żałobną PrzełęczJest to jedyna prosta droga w szeroki świat. Wszystkie inne wymagają przebycia przez góry, czego umieją dokonać nieliczni. Przejścia strzegą Pogranicznicy – kompania opłacana przez skarb związkowy, szkolona do walki na przełęczy oraz w górach. Jest to prawdziwa elita znana ze swego uporu oraz determinacji. Wszystkie armie próbujące dotąd zdobyć Dolinę rozbijały się o tych żołnierzy. Najczęściej wrogowie nie byli nawet w stanie dotrzeć do końca Żałobnej Przełęczy, a nieliczni którym się to udało zostawali dobici przez zdeterminowanych wolnych ludzi z Doliny. Elfy nazywają ich słowem Siusu, oznaczającym determinację, upór nawet wobec najgorszych przeciwieństw oraz jako jedynych ludzi darzą ich respektem i nigdy nie atakują członków tej kompanii.

Bajran
Według badań czarodziei najgłębsze i najbardziej tajemnicze ze wszystkich jezior na kontynencie. Emanuje od niego silna magiczna aura, jednak nie udało odkryć się jej przyczyny. Śmiałkowie próbujący dzięki magii zbadać głębinę nie powracali. Woda jest krystalicznie czysta oraz przeszywająco chłodna nawet w najcieplejszym okresie lata. Prawda jest taka, że na dnie znajduje się świątynia w, której ukryty jest artefakt dawno zapomnianej bogini zimy Rauni. To on ochładza wody jeziora. Widzę o tym jedynie nieliczni mędrcy, jednak niewielu zdradza się z tą wiedzą. Podobno dlatego, że w środku zamknięta jest dusza samej bogini, która przysięgła zemsta całemu światu za uwięzienie.

Twierdza Zmierzchu
Kwatera główna Pograniczników ukryta wśród gór. Legendy mówią, że dotrzeć tam mogą jedynie przyszli członkowie tej elitarnej formacji. Tak naprawdę jest to trzy poziomowy zamek do którego prowadzą jedynie jedne schody, które w razie potrzeby mogą zmienić się w zabójczą pułapkę dla każdego napastnika.

Wojskowość

Armia w większości składa się z powoływanych w razie potrzeby wolnych chłopów. Bogatsi mieszkańcy miast najczęściej wykupują się ze służby wojskowej. Za ich pieniądze zatrudniani są najemnicy uzupełniający braki miejscowych sił.

Najliczniejszą formacją jest piechota. Mieszkańcy Doliny lubią walczyć pieszo, często przy użyciu broni drzewcowych jak halabarda, lub pika. Niejeden rycerz zginął szarżując na mur włóczni, lub zostawał posiekany przez zwykłych poborowych wyposażonych w halabardy.

W tej chwili trwa mobilizacja wojska spowodowana atakiem Hordy. Na traktach można spotkać licznych awanturników oraz najemników zmierzających do najbliższego punktu zbornego. Stanowią oni prawdziwe utrapienie dla wszystkich podróżujących, o czym przekonają się zresztą Bohaterowie w pierwszej scenie przygody.

Wojska Doliny nie dysponują żadną ciężką kawalerią. Spowodowane jest to brakiem warstwy rycerskiej oraz możliwością wykupienia się przez tych, których stać na niezbędny ekwipunek oraz konia. Rozsądni ludzie nie szukają wojny, takie jest zdanie każdego kto ma dość złota, aby na swoje miejsce wynająć jakiegoś wariata.

Rozdział Drugi: Rende

Jest to największe miasto kantonu o tej samej nazwie oraz jego stolica. Liczy około 40 tys mieszkańców w większości ludzi oraz krasnoludów. Rządzona jest przez głowy rodów kupieckich. Władza stara się nie wywierać większego nacisku na obywateli pozwalając im spokojnie żyć, tak długo jak nie sprzeciwiają się prawu. Rządzący są również najostrożniejszą z sił w całej Dolinie, bardzo niechętnie angażującą się do wszystkich konfliktów. Niestety wobec opanowania południowych kantonów przez Hordę to właśnie ta kraina kupców i rolników stała się główną linią obrony.

Dopóki nie zostaną zorganizowane siły Związku, Rende jest zmuszone do samotnej obrony. Trwa właśnie masowy nabór do wojska, a zbrojmistrze i płatnerze wyprzedali już dla miasta niemalże cały zapas broni i pancerzy, niezbędnych do wyposażenia armii. Oligarchowie zatrudniają też masowo wszelkiej maści najemników, nie poświęcając większej uwagi ich przeszłości.

Dowództwo ma coraz większe problemy z utrzymaniem dyscypliny pośród tej zbieraniny. Coraz częste są przypadki, gdy oficerowie giną zasztyletowani przez tajemniczych sprawców, jeżeli tylko starają się za bardzo kontrolować najemników.

Teren Rende należy do najbardziej równinnych w całej Dolinie przez co jego obrona jest jeszcze trudniejsza. Jedyną nadzieją na zatrzymanie przeważających sił przeciwnika jest utrzymanie kluczowych przepraw i mostów. Jednym z takich miejsc jest miasteczko Dorestaw.

Rozdział Trzeci: Dorestaw

Dorestaw to miasteczko leżące na granicy opanowanego przez Hordę południa. Kilka tygodni temu odbyła się tu bitwa na moście w Dorestaw, podczas której oddziałom Pograniczników oraz milicji udało się odeprzeć atak wynaturzeń, tym samym zmuszając je do poszukania innej drogi w głąb doliny. Południowa cześć miasteczka została w znacznym stopniu zniszczona, a po opuszczeniu Dorestaw przez Pograniczników mieszkańcy udali się do Rende, aby szukać tam schronienia.

Wobec kurczących się zapasów żywności w mieście uchodźcy zmuszeni są je opuścić i powrócić do swoich domów, tak samo jak przybyli z dalszego południa uciekinierzy. Dowódca milicji Rende - Vlad - nie chce jednak ich wypuścić bez przeprowadzenia uprzednio zwiadu. Stracił już zbyt wielu ludzi, aby móc pozwolić sobie na takie marnotrawstwo. Rządzący miastem oligarchowie odmawiają wysłania strzegących murów żołnierzy.

Miasteczko składa się z części północnej, mniej zniszczonej, gdzie wcześniej mieszkali robotnicy, ubożsi kupcy oraz znajdowały się zarówno świątynie, jak i gorsze karczmy. Została ona doszczętnie ograbiona przez uciekających mieszkańców, więc trudno tu o coś wartościowego. Kamienny mur otaczający tą część miasteczka pozostał nietknięty.

Jedyną brukowaną drogą jest główny trakt biegnący przez miasto. Reszta w wyniku deszczów zamieniła się w błoto utrudniające chodzenie.
 
Interesujące miejsca:


  1. Karczma Pod Łucznikiem, obecnie rezyduje tam szaman gobliński Prawie Zabił Elfa. Ten całkiem pokaźny parterowy budynek znajduje się bardzo zły stanie i w każdej chwili grozi zawaleniem.


  2. Zajazd Dorestawski, przed porzuceniem serwowano tu najlepsze piwo w całej Dolinie. Obecnie stoi pusty, jednak w jedynym z pokoi na piętrze są zamknięte drzwi, za którymi znajdują się zapiski właściciela Olharda Tewor z tajemną recepturą na piwo wartą przynajmniej 200 sztuk złota dla odpowiednich osób.


  3. Świątynia Boga Prawa, przypominająca bardziej twierdzę niż zwykłą kaplicę, jest pusta. Wyniesiono wszystkie cenniejsze relikty, lecz wciąż można znaleźć tam odrobinę święconej wody oraz kilka mało wartościowych święty znaków. Była zajęta przez Pograniczników w czasie walk. Przed nią można odnaleźć bezimienne groby poległych w walce. Dla hien cmentarnych na pewno znajdzie się tam kilka ciekawych drobiazgów.


  4. Świątynia Boga Plonów, ten święty teren jest niedostępny dla wynaturzeń tak długo, jak pali się ofiara na ołtarzu dziękczynnym.


  5. Świątynia Boga Handlu, największy budynek w całym mieście. Znajdowała się tu również administracja. Tutaj Bohaterowie rozpoczną poszukiwania dokumentów w drugiej części przygody..

Rozdział Czwarty: Horda

Od kilku tygodni na południu trwają walki z tajemniczą siłą nazywającą siebie Hordą. Nieznane jest ich pochodzenie czy cel. Wiadomo jedynie, że niszczą wszystkie osady wzdłuż traktu północ – południe. Opanowały już pomimo pełnych poświęcenia walk z Pogranicznikami całą południową część Doliny. Udało się dopiero zatrzymać jej pochód pod Dorestaw. Wszystko to działo się około dwóch tygodni temu. Od tamtej pory panuje względny spokój.

Nie istnieje coś takiego jak typowy przedstawiciel Hordy. Każdy z nich jest zupełnie różny z wyglądu, jednak na potrzeby mechaniki zostali oni ujednoliceni. Przy dokładniejszej obserwacji można odkryć, że większość z tych stworzeń wcześniej była zielonoskórymi. Coś ich jednak zmieniło w obdarzone dodatkowymi kończynami lub mackami stwory o niezwykłym wyglądzie. Wyjący z bólu, wiecznie płonący ork jest równie dobrym przykładem działania Hordy co zupełnie normalny człowiek obdarzony zdolnością widzenia w ciemności.

Do tej pory większość armii stanowili zielonoskórzy jednak coraz więcej widać zniekształconych ludzi. Fakt ten jest ukrywany przed mieszkańcami Doliny, aby nie wzbudzać paniki. W murach Rende już teraz zaczęły krążyć plotki o próbach przeniknięcia do środka agentów Hordy.
Paranoje pogłębia niezdolność do zrozumienia wpływu, jaki Horda wywiera na otaczający ją świat. Czarodzieje są bezbronni wobec tej magii. Na nic zdają się kapłańskie zaklęcia. Niemożliwym jest cofnięcie krzywdy, jaką wyrządza sama obecność stworów Hordy. Żołnierzy powracających do domów nie czeka parada i chwała, lecz jedynie podejrzliwe spojrzenia tych, których bronili. Na tej wojnie lepiej umrzeć na polu bitwy niż powrócić.

Comments (0)