Co to jest cyberpunk?

Posted by Konrad | Posted in | Posted on 12:30


Co to jest cyberpunk?

Po angielsku najkrótszą definicją cyberpunku jest „Hi-tech meets low-life”. Przetłumaczenie tego na polski jest już znacznie trudniejsze. Najprościej i najlepiej jest po prostu opisac o co w tym wszystkim chodzi.

Tak więc od części cyber- biorą się nowoczesne technologię na poziomie mechanicznych implantów części ciała (dowolnych), biotechnologię, klonowanie, genetyczne modyfikacje, sztuczni ludzie zarówno hodowani, jak i produkowani. Punk zaś to bohater, najczęściej samotnik żyjący na skraju społeczeństwa, oddający się niebezpiecznym i często nielegalnym zadaniom.

Świat dzięki nowoczesnym technologią nie osiągnął pokoju, lecz różnica między bogatymi, a biednymi jeszcze bardziej się powiększyła. Najczęściej jako głównych sprawców tego stanu rzeczy wskazywane są korporacje bogatsze od państw. Życie przeciętnego człowieka zależy głównie od jednej rzeczy – czy należy do jednego z gigantycznych koncernów czy nie. Pracownik megacorpu często rodzi się w klinice swojej firmy, chodzi do szkoły też do niej należącej, całe życie pracuje w jednym z oddziałów, a na koniec pewnie zostanie pochowany w trumnie z logo swojego pracodawcy. Pozostali wegetują w biedzie lub zwracają się ku życiu na krawędzi, czyli zajmują się wszystkim czym korporacje oficjalnie nie mogą, jednak bardzo im na tym zależy.

Za ojca cyberpunku uznaję się Williama Gibbsona, twórcę trylogii Ciągu lub cyberpunku (spotkałem się z dwiema nazwami) w skład której wchodzą Neuromancer, Graf Zero i Mona Liza Turbo. To on stworzył gigantyczne, przeludnione miasta w których dzieje się większośc akcji gatunku oraz archetypy bohaterów – hakerów ryzykujących swoim życiem w starciach z programami zabezpieczającymi zdolnymi wypalić mózg, naszpikowanych cyberwszczepami ulicznych samurajów sprzedających swoją lojalność i zabójcze umiejętności, Sztuczne Inteligencje szukające drogi do wolności oraz bezosobowe i bezlitosne megakorporacje.

To on również oddał świat cyberpunku pod wpływ kultury japońskiej. Fakt ten najlepiej wytłumaczyć słowami samego W.Gibbsona „Współczesna japonia jest po prostu cyberpunkiem”. Dlatego pojawiają się zaibatsu, hodowlani ninja, struktury niemalże klanowe w korporacjach, często też wkrada się japońskie słownictwo, a walutą są nuyeny.

Mimo iż stworzony w USA gatunek dobrze się przyjął w Kraju Kwitnącej Wiśni. To właśnie tam powstały klasyki takie jak Ghost in the Shell (manga, dwa filmy, dwa sezony anime) oraz bardzo ciekawe rozwinięcia gatunku takie jak BLAME!, NoiSE czy Biomega o których napiszę szerzej w artykule poświęconym mandze.

Najbardziej znanymi filmami są oczywiście Blade Runner i co może niektórych zaskoczyć, ale też pierwsza część trylogii Matrix, kolejne coraz bardziej zacierały granicę między gatunkami.

Gry fabularne odnoszące się od początku do końca do cyberpunku to Cyberpunk 2020 i Shadowrun. Pierwszy jest najczystszą formą gatunku przez co również mocno już nieaktualną. Technologia w świecie gry jest z jednej strony bardzo nowoczesna z drugiej zaś zupełnie przestarzała. Telefony komórkowe są potwornie drogie, tracą zasięg poza miastami, komputery mają oszałamiającą pojemność kilkunastu gigabajtów. Jeżeli jednak zastosuję się trochę zdrowego rozsądku można spokojnie dalej prowadzić klasyczne przygody w unowocześnionym nieco otoczeniu.

Shadowrun jest zaś mieszanką, a jego najnowsza czwarta edycja została unowocześniona, aby nawet współcześni gracze czuli się w niej odpowiednio przyszłościowo. Kwintesencją systemu jest jednak dodanie do niego dużą porcję magii, ras i wydarzeń pasujących bardziej do fantasy. Nie zatracono jednak przy tym ducha cyberpunku – to dalej są śmieci, narkotyki, korporacje, ale rozszerzone o znacznie większą ilość możliwości związanych choćby z machinacjami magów czy smoków. Zyskali na tym również gracze mogący kombinować na znacznie więcej sposobów. W czwartej edycji nawet mając tylko podręcznik podstawowy można grac wieloma rodzajami postaci od klasycznych archetypów jak uliczny samuraj po niezwykłe odmiany jak magiczny prywatny detektyw.

Nawet nasza polska Neuroshima ma w swoich przepastnych trzewiach spory potencjał cyberpunkowy, jeżeli tylko pogrzebie się dostatecznie uważnie. Ale o tym w następnym artykule.

Comments (0)